4 kwietnia 2013

Wybór


Wybór



Czy...

 

Przede wszystkim.
Pragnę zwrócić twoją uwagę.
Na długość obu komiksów.

I jak wielki wpływ na treść ma to, że sami siebie stawiamy przed aktem dokonanym.

Na różnicę w przepustowości nas samych.
Na otwartość na doświadczenia, które dajemy sami sobie.
Czuć.
Smakować.
Pamiętać.

To wszystko ludzkie.

I na prawdę nic co doświadczamy ostatecznie nie dzieje się poza nami.

Dotknąć rdzeń samego siebie.
By móc dostrzegać go we wszystkim.

Widząc siebie wszędzie.
Rozumiejąc dlaczego ludzie postępują tak jak postępują.
Rozumieć ich na podstawie własnych doświadczeń.
Na które otwarliśmy się w sami w sobie.
Które przyjęliśmy.

Dzięki czemu mogliśmy pójść dalej.

Zgodnie z naszą najintymniejszą wolą.

Przyśniło mi się dzisiaj moje marzenie.
Wiem gdzie idę.
Wiem jako kto i co.
Wiem co czuję.
Odkryłem rozkosz.
I z niej pragnę czerpać.
Nią pragnę się inspirować.
By przekuwać.
Budować.

I dzieje się to.
Mimo.
Że mogłem również zamknąć swoje życie w jednym szarym kadrze.
Akt dokonany.
Po ptokach.
Mleko rozlane.

Ale jeszcze się nie skończyłem.
Ty również.

Jesteś.

I dzieje się w tym stwierdzeniu tyle ile potrafisz dostrzec.
I ile pragniesz sobie dać.
Ile siebie pragniesz ujrzeć za życia tego ciała.

Kadr?
Wiersz?
Powieść?
Rozważanie?

Co pragniesz ujrzeć za chwilę?
Kontynuacje uczucia?
Ciąg dalszy pewnej sytuacji?
Moment w którym okazuje się że wszem i wobec to ty miałeś rację?
Coś...
Co jeszcze nigdy się nie wydarzyło?

Jakiejkolwiek nie udzielisz odpowiedzi.
Wiesz skąd się wzięła.
Bo tylko ty znasz cały bezmiar swojego doświadczenia.

Czy warto więc układać historię wedle ludzi, którzy nie mają o nim najmniejszego pojęcia?
Warto podpierać ich racje?
Ich usprawiedliwienia?
Doświadczenia, które nie zrodziły się w pełni z Ciebie?

Każdy jest taki.
Na jakiego go w danej chwili stać.

I choć bardzo lubimy się wzajemnie opisywać.
Przywiązywać do minionych doświadczeń...

Nie mamy pojęcia.
Najmniejszego.
Kim jest drugi człowiek.

Ponieważ słowa w które ubieramy innych jak i siebie.
Nie są więzieniem.
Nie są permanentną ramą.
Która zawsze będzie zachowana.

Dbanie o te kontury.
Jest pracą Syzyfa.
Bo człowiek i tak zrobi po swojemu.

Ważne by działając.
Tworząc wspólne doświadczenie.
Widzieć drugiego człowieka.
A widzi się to co drugie.
Tylko wtedy gdy wiesz co jest pierwsze.

Dwa istnieje tylko wtedy gdy zacząłeś liczyć.

A ma to ścisły związek.
Z odkrycia.
Swojego życia tutaj.
Swojej woli.
Swoich uczuć.
Fizyczności.

I jest tego tak wiele...

Że naprawdę marnotrawstwem czystej kartki jest.
Tkwienie w jednym tylko kadrze.

Popatrz!
Wiosna!

Afro Celt Sound System - Mojave 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz