- Obraz Boga -
"Pewnego dnia mama wchodzi do kuchni i widzi córeczkę siedzącą przy stole. Wszędzie rozrzucone są kredki i mała jest głęboko skupiona na rysowaniu.Cytat z książki: "Rozmowy z Bogiem"
- Co takiego rysujesz - pyta mama.
- To będzie Bóg mamusiu - odpowiada śliczna dziewczynka z pałającym wzrokiem.
- To takie urocze, skarbie - mówi mama życzliwie - ale przecież nikt naprawdę nie wie, jak wygląda Bóg.
- Ależ, mamusiu! - szczebiocze dziewczynka - pozwól mi tylko skończyć..."
Autor: Neale Donald Walsch
Wracając do tej krótkiej opowiastki, przypomniałem sobie pewną lekcję religii.
Jeszcze gdy chodziłem do szkoły podstawowej.
Przybyła na zastępstwo pani katechetka, być może z racji tego, że nie wiedziała jak się nami zająć... : )
Poprosiła nas o to byśmy namalowali boga.
Zawsze kochałem malować.
Miałem wtedy nowe kredki, które kupiła mi babcia.
I o ile mnie pamięć nie myli był to pierwszy obrazek, kiedy używałem ich na poważnie.
Zakasałem rękawy i w wielkim skupieniu zacząłem malować tak jak czułem.
Namalowałem cztery ludziki.
Parę mężczyzny i kobiety o jasnej skórze.
Ludzika o żółtej skórze.
I jednego czarnoskórego.
Wszyscy trzymali się ręce.
Nad nimi lekko w powietrzu unosił się ów Bóg.
I otulał ich wszystkich wielkimi białymi skrzydłami.
Pani katechetka przechadzając się po klasie nachylała się nad dziećmi.
Patrzyłem cały napompowany dumą i radością z dokonania moich rączek jak wędruje od ławki do ławki.
Pani wreszcie przyszła.
Spojrzała.
I stanowczo stwierdziła, że Bóg nie ma skrzydeł i że to może być anioł.
Odpowiedziałem jej wtedy.
Równie stanowczo.
Że to jest Dobry Bóg i jest Właściwy. : )))
Jednak troszkę mnie to zasmuciło.
Widząc to koleżanka z ławki popatrzyła z uwagą na obrazek.
I powiedziała, że dla niej jest piękny.
I pamiętam, że zacząłem jej wtedy opowiadać dlaczego, moim zdaniem, "on jest dobry".
Nie pamiętam już słów, ale jak przypomnę sobie całą tą scenę to buzia śmieje się sama w radości. : )))
Promyczek. : )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz